CHŁAPOWO 2017

DRUGA POŁOWA NASZEGO URLOPU TO TYDZIEŃ NAD MORZEM Z JULKĄ,NA WEEKEND DOJECHAŁ DO NAS ADAM,A JEDEN Z WIECZORÓW SPĘDZILIŚMY POPIJAJĄC WINKO NA PLAŻY Z SZYMONEM I IZĄ.OJ BYŁO WESOŁO...JAK ZAWSZE Z NIMI:-)

ALE WIECIE,NAJWAŻNIEJSZE,TO ŻEBY BYŁY FALE;-) BO MORZE SPOKOJNE TO JULA NIESZCZĘŚLIWA:-)

A ŻE WODA W BAŁTYKU DO NAJCIEPLEJSZYCH NIE NALEŻY,TO GRZALIŚMY SIĘ SPACERAMI

NIEDALEKO NAS URLOP SPĘDZALI NASI KOCHANI IZA I SZYMON ,NO I WYMYŚLILI,ŻEBY SIĘ SPOTKAĆ NA PLAŻY.WIADOMO!!!BYLIŚMY NA TAK!!! A TAKIE SPOTKANIE TRZEBA OBLAĆ;-)WINKO,ZACHÓD SŁOŃCA I NOCNE PRZYGODY...OJ ZAPAMIĘTAMY TĘ NOC...;-)

HMMM,I NAWET UDAŁO NAM SIĘ W NASTĘPNYCH DNIACH POZWIEDZAĆ.GDAŃSK,WESTERPLATTE,MALBORK...PIĘKNIE TAM JEST,A MUZEUM II WOJNY ŚWIATOWEJ WYWARŁO NA NAS WSZYSTKICH NIESAMOWITE WRAŻENIE...

SIERPNIOWY WIECZÓR NA OCHODZITEJ

TAK NA SZYBKO WYBRALIŚMY SIĘ PO PRACY NA SPACER NA OCHODZITĄ W KONIAKOWIE.W NAGRODĘ DOSTALIŚMY PRZEPIĘKNE KOLORY ZACHODZĄCEGO SŁOŃCA I PYSZNĄ SZARLOTKĘ Z LODAMI WANILIOWYMI:-)

SARNIA SKAŁA 11.08.2017

 PO WEJŚCIU NA RYSY REGENERACJA NA SARNIEJ SKALE.SPACERKIEM OD WIELKIEJ KROKWI DOCHODZIMY DO DOLINY BIAŁEGO,GDZIE JESZCZE NIGDY NIE BYLIŚMY.DOLINA BIAŁEGO SKARDŁA MOJE SERCE,JEST NIEZWYKLE UROKLIWA,PIĘKNY POTOK PŁYNIE WZDŁUŻ CAlEGO SZLAKU,SĄ KASKADY,BIAŁE SKAŁY WAPIENNE ,DRZEWA PRZYJEMNIE OCIENIAJĄ DROGĘ.W TEN UPALNY DZIEŃ SZŁO SIĘ NAPRAWDĘ FAJNIE.W PEWNYM MOMENCIE SZLAK JEST BARDZIEJ STROMY,DOCHODZIMY DO PRZEŁĘCZY,WYCHODZIMY Z LASU,A TUŻ POD WIERZCHOŁKIEM ŁATWY FRAGMENT PO SKAŁACH.NA GÓRZE SPORO LUDZI,PRZEKRÓJ WIEKU OD KILKULATKÓW DO SIEDZEMDZIESIĘCIOLETNIEGO PANA Z WNUKAMI.WIDOKI FANTASTYCZNE NA GIEWONT,KTÓRY BLIŻEJ JUŻ CHYBA BYĆ NIE MOŻE:-) ORAZ NA TATRY WYSOKIE