GDY W SOBOTĘ JECHAŁAM DO PRACY NA NOCKĘ,W ISTEBNEJ BYŁA JESZCZE SZARA JESIEŃ.ZA TO W NIEDZIELĘ RANO PRZYWITAŁA MNIE PIĘKNA ZIMA.COŚ TAM POSPAŁAM,KAWA,OBIADEK I POSZLIŚMY NA SPACER PRZEWIETRZYĆ GŁOWĘ PRZED KOLEJNĄ NOCKĄ
"Wreszcie najwspanialszy moment w każdej wspinaczce. Chwila, kiedy od szczytu dzieli mnie już tylko kilka kroków, kiedy wiem, że już nic nie stanie mi na przeszkodzie, kiedy wiem, że zwyciężyłem…Zwyciężyłem nie górę czy pogodę, lecz przede wszystkim siebie, swoją słabość i swój strach. Kiedy mogę już podziękować górze, że i tym razem była dla mnie łaskawa. Tych chwil nie oddam nikomu za żadne skarby(...) Jerzy Kukuczka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz