RYSIANKA 22.04.2018

W NIEDZIELĘ POGODA ZAPOWIADAŁA SIĘ CAŁKIEM NIEŹLE,WIĘC UZNALIŚMY,ŻE PRZEZ BORACZĄ I RYSIANKĘ PÓJDZIEMY NA PILSKO,ALE NA RYSIANECZCEBYŁO TAK BŁOGO,ŻE KUPILIŚMY TYLKO KAWĘ I JAGODZIANKI I ZE DWIE GODZINY BYCZYLIŚMY SIĘ NA TRAWIE:-) PILSKO NIE UCIEKNIE;-)
ZACZĘŁO SIE PIĘKNYM WSCHODEM TUŻ ZA OCHODZITĄ

 

ZAŁAPALIŚMY SIĘ NAWET NA KOŃCÓWKĘ KROKUSÓW

UWIELBIAM!!! KAWA I ŚWIEŻUTKA WYPIEKANA NA MIEJSCU PACHNĄCA JAGODZIANKA

A POTEM DŁUGIE LENISTWO...

OSTATNIO USŁYSZAŁAM,ŻE NIE SAMYMI GÓRAMI ŻYJE CZŁOWIEK.MOŻE I TAK,ALE PÓKI CO NAS CIĄGLE GÓRY ZACHWYCAJĄ,CZARUJĄ I NIE NUDZĄ...WIĘC NIE ZANOSI SIĘ NA JAKĄŚ ODMIANĘ HEHEH

W GÓRACH MIESZKAMY,PO GÓRACH JEŹDZIMY ROWERAMI I W GÓRY UCIEKAMY W KAŻDEJ WOLNEJ CHWILI:-) A NA URLOP TEŻ JEŹDZIMY W GÓRY,TYLKO TROCHĘ WYŻSZE;-)