WOLNY PIĄTEK,EWCIA TEŻ SOBIE ZAŁATWIŁA URLOP I PRZECIĄGNĘŁA MNIE OD ISTEBNEJ DO USTRONIA.BYŁO BOSKO!!! TROCHĘ POMASZEROWAŁYŚMY,TROCHĘ POTRUCHTAŁY A PRZEDE WSZYTKIM GADAŁY,GADAŁY I GADAŁY:-) ENERGIA NA CAŁY TYDZIEŃ;-)
"Wreszcie najwspanialszy moment w każdej wspinaczce. Chwila, kiedy od szczytu dzieli mnie już tylko kilka kroków, kiedy wiem, że już nic nie stanie mi na przeszkodzie, kiedy wiem, że zwyciężyłem…Zwyciężyłem nie górę czy pogodę, lecz przede wszystkim siebie, swoją słabość i swój strach. Kiedy mogę już podziękować górze, że i tym razem była dla mnie łaskawa. Tych chwil nie oddam nikomu za żadne skarby(...) Jerzy Kukuczka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz