W końcu oboje z Grzesiem mieliśmy wolny weekend,prognozy pogody były więcej niż dobre,więc w głowach od razu zapaliła się nam lampka;-) Gdzie tym razem?
Mieliśmy gości-Julkę,Kasię i Adama.Dziewczyny ze względu na kontuzję stopy Kasi zostały w domu,a Adam postanowił ruszyć z nami na szlak:-) Zdecydowaliśmy się na Rysiankę z kilku powodów,po pierwsze Adam jeszcze na Rysiance nie był,a po drugie chcieliśmy szybko wrócić,żeby dziewczyny nie siedziały same cały dzień w domu.Na miejsce parkingowe dojechaliśmy około godz 9:30 i zielonym szlakiem ruszyliśmy z Żabnicy Skałka.
Na powitanie "wyszedł" do nas nawet pewien miły dżentelmen;-)
Tematów nie brakowało,buzie się nam nie zamykały,słoneczko cudownie świeciło.Jednym słowem-sielanka.
Zdziwiło nas trochę,że przy takiej pogodzie nie mijamy żadnych turystów,ale co tam,tym lepiej dla nas:-)Szlak prowadził nieco inaczej niż pamietaliśmy z wycieczki latem.tym razem było mniej stromo i więcej szliśmy na odkrytej przestrzeni,więc widoki powalały.Po mniej więcej godzinie dotarliśmy do skrzyżowania ze szlakiem czerwonym biegnącym ze Słowianki.
I tu się okazało,że jednak nie jesteśmy sami w górach.Spotkaliśmy turystów pieszych,skiturowców i panów na skuterach.Także,dla każdego coś fajnego;-)No i w końcu nagroda dla nas!!!
TATERKI
i KRÓLOWA
Sama już nie wiedziałam,w którą stronę patrzeć.Gdzie nie spojrzałam,tam cuda: Barania,Babia,Beskidy,Tatry i słowacka Fatra!!!
Jeszcze kawałeczek
i zdobywamy Rysiankę 1322m n.p.m.
W międzyczasie Kasia zadzwoniła,że nienajlepiej się czuje,więc postanawiamy wracać tą samą-najkrótszą trasą.Siadamy dosłownie na chwilę na jedynej nie zasypanej ławce przed schroniskiem,pałaszujemy bułki i popijamy cieplutką herbatką
a przede wszytkim pasiemy nasze oczy:-)))
Niestety,myślami jesteśmy już w domu,przy Kasi,martwimy się czy wszytko w porządku i postanawiamy wracać czym prędzej.Przy schodzeniu jeszcze nie raz mówimy WOW!!! Sami zobaczcie
Droga mija bardzo szybko,całość zajęła nam około trzy i pół godziny i przed trzynastą jesteśmy już w samochodzie.Wracamy do domu:)














Brak komentarzy:
Prześlij komentarz