niedziela, 16 czerwca 2019

Babia Góra 01.06.2019

Dzień dziecka spędziliśmy na Babiej Górze.Byliśmy już kilka razy na Babiej,ale teraz szliśmy od bardzo zachwalanej słowackiej strony ze Slanej Vody przez małą Babią,na której ja jeszcze nigdy nie byłam.Czerwony szlak do góry to wg nas nic ciekawego,las,duuużo błota i męczące podejście.Za to w dół żółty szlak to bajunia.Piękne widoki,w dobrą pogodę Taterki jak na dłoni,Mała Fatra,Chocz,Pilsko...po drodze ławeczki,drewniane wiaty do spania...
Nie zjadłam śniadania,upał i strome podejście lasem mnie dobiło i jakieś 50 metrów przed szczytem mnie odcięło.Stanęłam w miejscu,zakręciło mi się w głowie,chciało mi się wymiotować i kręciło mnie w żołądku...masakra...Postałam,wzięłam kilka głębokich oddechów,powoli weszłam na szczyt,tam usiadłam,napiłam się herbatki,zjadłam kanapkę i wróciłam do żywych;-) potem było już dobrze:-)


































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz