Dzień po moich urodzinach oraz po imprezie urodzinowej mojej mamy, jedyne czego nam trzeba było to spokój,
zero ludzi i cisza...Długo pospaliśmy, kawka, leniwe ,spokojne śniadanko, a potem pojechaliśmy pospacerować po Cieńkowie ... Fajnie było...I nawet słoneczko wyszło pod koniec tego pochmurnego dnia...









Brak komentarzy:
Prześlij komentarz